Co nieco dla smakoszy
W pobliżu domu mamy własny staw, w którym hodujemy pstrągi. Jesienią lub późnym latem można kupić u nas wybraną rybkę (wiosną nie jest to możliwe bo staw jest zarybiany) i przyrządzić ją sobie w zadaszonym grillu obok kwatery. Niezależnie od pogody można potem urządzić przepyszną kolację dla całej rodziny i spędzić resztę wieczoru na tarasie.
Stawiamy na agroturystykę z prawdziwego zdarzenia i domowe jedzenie. Prowadzimy własne gospodarstwo rolne dlatego mamy zawsze świeże mięso, mleko, warzywa i owoce. Są niezbędne do tego, żeby dania były smaczne i zdrowe. Aromat naszych obiadów, wędlin, powideł i soków jest niepowtarzalny – taki jak za dawnych lat. W czasie sezonu obiady gotujemy na tradycyjnym, kaflowym piecu.
Po obiedzie zawsze jest deser. np. galaretka, lody albo ciasto. Przeważnie pytam się gości, czego nie lubią. Generalnie serwuję kuchnię domową. Raczej prostą, nie wymyślną. To typowa, domowa, swojska kuchnia. Zupy są tradycyjne - dużo jarzynowych. Poza tym serwuję udka, kotlety, gulasze i gołąbki. Na życzenie gości przygotowujemy pstrąga w naszej wędzarni i podajemy go razem z sałatką.
Raz w roku robimy pieczenie barana. Wszyscy goście są wtedy zaproszeni na degustację. Przyrządzić baraninę nie jest łatwo i trudno trafić w gusta ludzi. Są tacy, którzy zrazili się do baraniny bo kiedyś spróbowali źle przyrządzonej. Mało kto wie, że baranina świeża a baranina wędzona to jak „niebo a ziemia”.
Kładziemy nacisk na to, żeby jedzenie było swojskie i ekologiczne. Chcemy, żeby ludzie próbowali czegoś innego niż to co zwykle kupują w sklepie. Wszystkie przetwory robię z własnych owoców i warzyw – kompoty, dżemy, desery owocowe. To co podajemy na stołówce jest własnego wyrobu, z własnego gospodarstwa. Nie chcemy odchodzić od rolnictwa.
Ten kto nie próbował jeszcze gorącej pachnącej aromatycznym dymem kiełbaski prosto wędzarni nie wie co to jest prawdziwy smak dawnych wyrobów. Gwarantuję, że w ciągu kilku dni nauczę każdego jak zrobić smaczną swojską kiełbaskę w warunkach domowych (także na osiedlach wielkomiejskich) uwędzonych w prawdziwym wiejskim dymie.
Dużo składników pochodzi z naszej hodowli albo z hodowli zaprzyjaźnionych gospodarstw. Mamy własną cielęcinę, wieprzowinę i robimy domowe wędliny. W wędzarni wędzimy pstrągi. Raz w tygodniu podajemy je gościom na kolację. Masło, ser i śmietanę wyrabiamy sami. U sąsiadów zaopatrujemy się w drób naturalnego chowu i jaja. Naszą specjalnością są pierogi ze skwarkami.